Dzisiejszy wpis będzie, jak tytuł wskazuje, dwu zdjęciowy. Jedna rzecz, że nie było ostatnio za wiele zdjęć robionych. Druga, że Mada użyła wiele dobrych fotek, a ja jakoś nie lubię się powtarzać (nawet w okolicznościach robienia zdjęcia). Po trzecie, mieliśmy szalony tydzień. Mada całymi dniami na planie, ja intensywnie z chłopakami (siłą rzeczy..) więc i siły i ochoty na dodatkowe czynności jakoś brak.
Jasiek śpiewa i recytuje. Wlazł kotek na płotek, Jadą jadą misie, W leśniczówce oraz wiele więcej. Na przykład Abecadło. Co prawda Mada wyśmiała by mnie, że pisze o śpiewaniu. To co on robi ma tyle wspólnego ze śpiewaniem, co Kaczyński z poczuciem humoru, ale w przeciwieństwie do tego ostatniego, Janek próbuje.
('I want to eat your babies...' Czyli tatuś zabawia pociechy.)
Franek staje kiedy tylko nadarza się okazja i wszędzie gdzie można, choć najchętniej tam gdzie nie można. Stoi bardzo pewnie, ewidentnie ciągnie w górę. Nawet stawia czasem małe kroczki przy meblach. Piękne.
(W czasie nieobecności mamy, dzieci były karmione. A to czym, to zupełnie inna kwestia.)
Wystarczy tyle. Franek budzi się już 5 raz w ciągu godziny (choć do tej pory ładnie spał) więc poza zwykłymi środkami, muszę chyba zastosować środki przymusu bezpośredniego.
A, odpowiedz na zagadkę - 'to jest smycz'.
Narq.
Brakuje mi zdjęcia stojącego Franka. Chłopak ćwiczy jak może, bo już niedługo
OdpowiedzUsuńROCZEK :-)))
ad zdjęcia 1
OdpowiedzUsuńzamiast się chachać zastanawiają się czy tunel przetrzyma :-)))
Ha ha.
OdpowiedzUsuń