Krótko - czasem jest dzień (czytaj dość często), kiedy Janek budzi się w nie najlepszym humorze. Od początku marudzi, nic mu się nie podoba, generalnie słabo. Dziś było podobnie, Mada poszła po chleb i na spacer, a ja wyciągam Starszego (bo Młodszy już był 'wstany'), wołam na nocnik, a ten nie chce, "Jasia spiąca..." - mówi, marudzi i generalnie kiszka. Ja, od kiedy się tylko obudziłem, miałem w głowie piosenkę której chciałem posłuchać (często mi się to zdarza), więc gdy Janek marudził na kibelku ja poszedłem ją włączyć na lapku w dużym pokoju. Zaraz po włączeniu wróciłem do chłopaków, a Janek pierwsze co powiedział to "włączyłeś piosenkę.." ja mówię, że tak i czy ci się podoba. Nic nie powiedział, ale marudził już trochę mniej. Później miałem z nim jeszcze jakieś spięcia ale poszedłem do kuchni "ogarniać". Później włączyłem ją ponownie i sobie wyjmuję naczynia ze zmywarki, w pewnej chwili przychodzi Jan i mówi "ty sprzątasz" odpowiadam, że tak. "Piosenkę włączyć" bo zdążyła się skończyć w międzyczasie. Ja wielkie oczy i pytam czy tą co leciała i czy mu się podoba, a on "podobłała, włączyć piosenkę". Poszliśmy do pokoju, on usiadł na dywanie, a ja włączyłem ją jeszcze raz.. Jaś siedział zasłuchany, a Fran się gibał obok (przynajmniej chwilę). Co to była za piosenka? Sex Pistols - Anarchy in The UK. Mają gust chłopaki, mają gust... A muzyka definitywnie łagodzi obyczaje. Czaje.
Narq, Pe eN.
Śmiesznostki, ciekawostki i historie wszelakie o naszej czwórce. (Wszystkie zdjęcia i teksty znajdujące się na blogu należą do mnie lub mojej żony. Bez mojej pisemnej zgody nie daję nikomu upoważnienia do powielania, przekazywania, przenoszenia, kopiowania, przerabiania bądź innego upubliczniania zdjęć i treści. Pe eN)
sobota, 31 maja 2014
czwartek, 29 maja 2014
MOWA
Napisanie tego słowa wielkimi literami daje wrażenie, że to skrót od tajnej rządowej technologi lub organizacji, a nie mowa sensu stricte. A jednak, tu właśnie o mowę chodzi. Nie jest to do końca zwykła mowa. Janek mówi niby po naszemu, ale w swoim rozumieniu czy raczej w ramach swoich możliwości.
Ten wpis przeznaczony będzie kilku "faktom" z mowy stosowanej naszego Starszego, okraszony oczywiście zdjęciami. Wszystko to (a jakże) perełki, to samo tyczy się zdjęć, piękno i geniusz wcielony. Na koniec oczekiwany bonus. Zapraszam!
Ten wpis przeznaczony będzie kilku "faktom" z mowy stosowanej naszego Starszego, okraszony oczywiście zdjęciami. Wszystko to (a jakże) perełki, to samo tyczy się zdjęć, piękno i geniusz wcielony. Na koniec oczekiwany bonus. Zapraszam!
(Zapoznawanie po raz 75 Janka z "otwartą" wodą. Przed nami kolejne 75.)
"Tatusiu ja titi pomóć, cymam cyferki, nie mam ręki!" - powiedział do mnie gdy potrzebował pomocy z czymś, a w rękach miał klocki cyferko-literki i miał zajęte ręce...
(You are my Sunshine, my lovely Sunshine...)
Razu pewnego byliśmy we czwórkę na placu zabaw, Janek biegał po placu między dziećmi, ja i Mada siedzieliśmy sobie na ławce i rozmawialiśmy o różnościach, a Fran siedział na wózku przodem do placu oglądając świat. Fran coraz rzadziej żuje smoczka w dzień, więc wypluł go sobie, a ten zawisł na łańcuszku. W pewnym momencie podbiega Janek i nawiązuje się taki oto monolog: Sianu, nie masz smoka! To nie wszystko! Tidysydy tam są dzieci! To nie wszystko! Sianiu, tidysidadadabada (wiele, wiele niezrozumiałych słów)! To nie wszystko!... Tyrada trwała jeszcze krótką chwilę, po czym my nie za bardzo mogliśmy się pozbierać z ziemi, a Janek jak gdyby nigdy nic pobiegł bawić się dalej.
(Na wystawie dinozaurów. Ale mnie nie zje, prawda? Prawda!?)
Jasio czasem 'uracza' nas swoimi mądrościami i wiedzą wszelaką. Kto czyta blog Mady to wie, że Jasio chciałby umieć latać po niebie. Piękna sprawa. Innym razem przycupnął sobie na krześle przy stole i oświadczył "Jestem gołębiem". Innym razem przy zabawie wspomnianymi wcześniej klockami, oświadczył: Wszystkie literki są na świecie.
(Podobało się, ale BHP (czyt. ostrożność) przede wszystkim.)
Jasio dość często dzwoni do babci. Czasem pilotem do tv, czasem klockami lub kamykiem. Ale zdarza się też, że dzwoni naprawdę, jako, że to konkretny chłopak to jak tylko nastąpi połączenie to pierwsze (i często ostatnie) co mówi to: Babciu tididi spajpa (skype'a), pa!
Kiedyś gdy bawił się (a jakże!) klockami literko-cyferkowymi, a ja ścieliłem, uraczył mnie czymś takim: To jest, kochanie, trójka. Kolana się uginają.
(Choć może to różnie wyglądać, Janek usnął z pudrowym lizakiem w ustach będąc w wózku.)
W temacie wózka - Janek na wózek mówi józek. Dość śmiesznie brzmi jak nieco zmęczony piechotą woła "Józek, do józka!!"
Na koniec napisać też trzeba, że nie wszystkie rzeczy które mówi są śmieszne, może raczej martwiące i skłaniające do głębokiej refleksji. Od pewnego czasu Janek krzyczy na Frania (najczęściej w danym momencie spokojnego) "Nie wolno Franiu! To nie jest zabawka! Nie wolno!" i sporo w ten deseń. Do mocnego przemyślenia. Dla nas oczywiście.
Na koniec bonus, a może raczej spoiler. Od jakiegoś miesiąca jesteśmy w trakcie pewnego... projektu. Tu macie Państwo małą "zajawkę" tego co tworzymy. Projekt się nazywa "Jasio i Franio w CYFROLANDII". Gdy będzie bliżej końca chętnie powiemy więcej.
[...] Bracia z przejęciem i zaciekawieniem
wielkim
oglądali fruwające nad ich głowami cyferki.
Jedne z baloników, inne jak bańki mydlane,
jeszcze inne czekoladą dekorowane.
Najwyżej cyferki machające skrzydłami,
pokryte tęczowymi cyfropiórkami. [...]
Czymcie się! Zachęcam do komentowania...
Pe eN.
niedziela, 18 maja 2014
Zmiana w komentarzach.
Aby ułatwić każdemu chętnemu wpisywanie komentarzy, ustawiłem możliwość swobodnego dodawania ich, bez konieczności weryfikacji czy logowania. Od teraz, każdy może pisać co chce i myśli, dodając tylko "ksywkę" którą sam sobie nada.
Czyli piszesz co chcesz i możesz pozostać anonimowym, a to wszystko za jedynie kilka chwil Twojego życia! Pisz! Dodawaj! Koooooomentuuj!
Zachęcam do komentowania, Pe eN.
Czyli piszesz co chcesz i możesz pozostać anonimowym, a to wszystko za jedynie kilka chwil Twojego życia! Pisz! Dodawaj! Koooooomentuuj!
Zachęcam do komentowania, Pe eN.
sobota, 17 maja 2014
Tylko dwa.
Na początek zagadka. Co znaczy 'dywany zmyć' (a przynajmniej coś co brzmi jak te słowa). Odpowiedz na końcu.
Dzisiejszy wpis będzie, jak tytuł wskazuje, dwu zdjęciowy. Jedna rzecz, że nie było ostatnio za wiele zdjęć robionych. Druga, że Mada użyła wiele dobrych fotek, a ja jakoś nie lubię się powtarzać (nawet w okolicznościach robienia zdjęcia). Po trzecie, mieliśmy szalony tydzień. Mada całymi dniami na planie, ja intensywnie z chłopakami (siłą rzeczy..) więc i siły i ochoty na dodatkowe czynności jakoś brak.
Jasiek śpiewa i recytuje. Wlazł kotek na płotek, Jadą jadą misie, W leśniczówce oraz wiele więcej. Na przykład Abecadło. Co prawda Mada wyśmiała by mnie, że pisze o śpiewaniu. To co on robi ma tyle wspólnego ze śpiewaniem, co Kaczyński z poczuciem humoru, ale w przeciwieństwie do tego ostatniego, Janek próbuje.
Dzisiejszy wpis będzie, jak tytuł wskazuje, dwu zdjęciowy. Jedna rzecz, że nie było ostatnio za wiele zdjęć robionych. Druga, że Mada użyła wiele dobrych fotek, a ja jakoś nie lubię się powtarzać (nawet w okolicznościach robienia zdjęcia). Po trzecie, mieliśmy szalony tydzień. Mada całymi dniami na planie, ja intensywnie z chłopakami (siłą rzeczy..) więc i siły i ochoty na dodatkowe czynności jakoś brak.
Jasiek śpiewa i recytuje. Wlazł kotek na płotek, Jadą jadą misie, W leśniczówce oraz wiele więcej. Na przykład Abecadło. Co prawda Mada wyśmiała by mnie, że pisze o śpiewaniu. To co on robi ma tyle wspólnego ze śpiewaniem, co Kaczyński z poczuciem humoru, ale w przeciwieństwie do tego ostatniego, Janek próbuje.
('I want to eat your babies...' Czyli tatuś zabawia pociechy.)
Franek staje kiedy tylko nadarza się okazja i wszędzie gdzie można, choć najchętniej tam gdzie nie można. Stoi bardzo pewnie, ewidentnie ciągnie w górę. Nawet stawia czasem małe kroczki przy meblach. Piękne.
(W czasie nieobecności mamy, dzieci były karmione. A to czym, to zupełnie inna kwestia.)
Wystarczy tyle. Franek budzi się już 5 raz w ciągu godziny (choć do tej pory ładnie spał) więc poza zwykłymi środkami, muszę chyba zastosować środki przymusu bezpośredniego.
A, odpowiedz na zagadkę - 'to jest smycz'.
Narq.
Subskrybuj:
Posty (Atom)