czwartek, 20 listopada 2014

Luli.

   Dziś jubileuszowy odcinek - 39. Od ostatniego 'typowego' wpisu nieco minęło. W tak, wydawało by się, krótkim czasie  nastąpiło jednak wiele zmian. Od wyglądu chłopców po ich rozwój własny i społeczny. Najwięcej zmian (co raczej nie powinno dziwić) dotyczy Franka. Gdyby nie to, że jest drugi, pewnie bym opiewał jego rozwój i zmiany w wielu postach rozsypanych na niewielkiej przestrzeni czasu, a tak... jeden skomasowany wpis musi wystarczyć.  


W końcu Wszystkich Świętych to czas radości...

   Kilka słów o Janku. Gada, mówi, głosu używa, wymyśla słowa. Wszystko co się z tym wiąże. Nawet dziś z rana wymyślił ciekawą nazwę dla długopisu - rysapis. Lub coś podobnego. Pamięć niestety mi szwankuje. Oprócz słów, tworzy litery i cyfry. Z czego tworzy? z czego się da. Na przykład dziś rano Fran bawił się dominem. Janek jak już wstał (wstaje zwykle godzinę lub dwie później od Młodszego) wziął dwa klocki i podchodzi do mnie i pokazuje - To jest literka T (tworząc jej kształt z klocków), a to I, a to V, a to L. Później znalazł opaskę na spodnie do roweru, tę co się zwija w trąbkę i tworzył z niej 9, 6, literkę J oraz ósemkę. To jest chyba kreatywność, ale co ja tam wiem...


Rozmarzony Jaś. Postacie w tle będą miały kontynuację...

   Odkrywa też swoje uczucia. W czasie ostatniego pobytu dziadków, po raz kolejny widać było jak bardzo mu ich brakuje, szczególnie Babci. W związku z potrzebą wyrażania emocji z tym związanych, już po ich wyjeździe opowiadał nam co lubi. Tu powstawały ciekawe zlepki - Lubię Ciebie, Babcie, Mamę, Frania i materac (spaliśmy z Magdą na dmuchanym materacu, a Janek na nim czasem skakał)! - Niedawno przyszło dwóch facetów sprawdzać szczelność instalacji gazowej. Gdy wchodzili wyrzuci coś takiego - O, jakich dwóch Panów przyszło! - Gdy wychodzili zaczął się, w typowy dla siebie sposób, denerwować (kto widział ten wie) i powiedział - Nie lubię! - domyślając się co będzie dalej szybko zamknąłem drzwi za nimi i się pytam czego nie lubi, na co on - Nie lubię ludzi! Taaak. Nie powiem aby to uczucie nie było mi bliskie. Magda mówiła mi później, że mniej więcej to samo powiedział, gdy pytała się czemu nie chce do kościoła.



Babci Przylepa na drugim planie.


   Nieco o Franiu. Chłopak odrósł od ziemi, sprawnie chodzi, ba! nawet biega. Jest wszędzie. Wchodzi na krzesła, stoły, łóżko. Kiedy się da to zeskakuje, co ludzi o słabych nerwach może przyprawić o przedwczesną siwiznę.



Selfie z Dziadkiem. Tak a propos siwych osób. Wybacz Mirku.

   Powiedzieć, że mówi to znaczne nadużycie, ale słowo porozumiewa jest jak najbardziej na miejscu. Odpowiada Taaa (lub Daaa), jeśli się z czymś zgadza. Mówi hauuu na wszelkie zwierzęta. Gada po swojemu jak coś opowiada lub robi czy czyta. Ponieważ tak, czyta. Dość często zdarza się, że bierze sobie książeczkę i przegląda strony i obrazki. Sam bez naszych podpowiedzi zaczął na widok karetki lub policji mówić ijojo. Bardzo charakterystyczne. Oraz, co chyba najważniejsze mówi jedno słowo. Kołko. Jak widzi kształt okrągły, czy to pokrywka czy klocek to mówi kołko. Bardzo wyraźnie i dokładnie. Dziwne i ciekawe. Kryje się za tym krótka historia. Babcia ma swoje ulubione spodnie w których chodzi po domu (przynajmniej gdy jest u nas), są one w takie kręgi, kółka właśnie. Fran do niej podchodził i pukał palcem w nie, a Babcia mówiła, że to są kółka. Od od O prze K dotarł do mówienia kołko. Super. Ogólnie jest dzieckiem kochanym, ale bardzo charakternym. Jeśli coś mu nie pasuje, to wyje jak opętany, a głos, trzeba przyznać, ma. Oj ma. Że jeszcze Pomoc Społeczna do nas nie wpadła 'na kawę'...


Witajcie cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem...


Mada z Jankiem była na marszu 11.11. Ratownik Jan na miejsce mknie.

   Czyli to już wszystko. Dziękuję za uwagę, mam nadzieję, że się podoba, a jak nie, to cóż. To nie.

Pozdrawiam!

   Ah, luli... no tak. Luli to Janka słowo klucz. Nikt nie wie co ono oznacza. Jest stosowane do wszystkiego i jest bardzo zabawne. Janek wie, że tego nie rozumiemy i bardzo go to bawi. Zresztą, dość często robi coś specjalnie źle, aby zobaczyć naszą reakcję i tylko po to aby się pośmiać. Zdecydowanie ma poczucie humoru.


Buzi buzi. 123


Do następnego, pap!

Pe eN.